Nie, właśnie chodzi o to, że robi naprawdę, ja jedynie się dziwiłem w jaki sposób. No i dodam, że wcale nie narzekam, dwa nowe dobre filmy, to jest to na co każdy czeka.
TE DWA FILMY SĄ O TYM SAMYM WYDARZENIU. SZTANDAR CHWAŁY (FLAGS OF OUR FATHERS) JEST OPOWIEDZIANE ZE STRONY AMERYKAŃSKIEJ A LETTERS FROM IWO JIMA Z JAPOŃSKIEJ.
TAK TO ZROZUMIAŁEM. NIELY POMYSL PANIE EASTWOOD. OSCARY PEWNIE SIE POSYPIA... :) NO IDOBRZE..TAK MA BYC..
No i miodzio co ciekawsza nikt wcześniej tego nie zrobił i można powiedzieć że Eastwood przeciera szlak tymi dwoma filmami które nakręcił:
Flags of Our Fathers z perspektywy wojska amerykańskiego, który może nie powalił mnie na kolana, ale samo lądowanie na plaży to po prostu samo piękno, które sprawia, że szczęka opada bardziej niż na filmie Szeregowiec Ryan.
Film po prostu mnie rozwalił i nie omieszkam wybrać się do kina :-D
A film Letters from Iwo Jima ukazujący broniących się żołnierzy Cesarskiej Japonii, na który czekam z taką samą niecierpliwością, jaką czekałem na Flags of, Our Fathers, dwa obrazy ukazujące walkę o honor cierpienie i chęć zwycięstwa w obliczu wroga i nie zapominajmy, że Eastwood tymi filmami składa hołd żołnierzom amerykańskim i japońskim, którzy walczyli zawzięcie byli i są ludźmi, mimo że jedni ukazywali drugich jako dzikusów, to filmy o zwykłych ludziach, którym przyszło żyć w niezwykłych czasach, które to zabierały młodość, miłość czy też przedewszystkim życie.
Polecam oba filmy, choć ukazał się póki, co dopiero jeden.
Ja z kolei chciałbym zobaczyć film a la SZEREGOWIEC RYAN, ale widziany od strony broniących się Niemców... to byłoby coś! :)
Niezly pomysl :) szkoda, ze Spielberg wczesniej na niego nie wpadl. Cieszylbym sie jakby powstal tez film o Africa Corps albo o Szczurach Tobruku
Tak przy okazji zapraszam na mój blog gdzie jest prowadzony ranking najlepszych filmów o II wojnie światowej.