mysle, ze film jest troszke gorszy od "Flags of Our Fathers", jest za dlugi, moze miejscami wydawac sie nawet monotonny - ten caly heroizm, jest piekny, ale co za duzo to nie zdrowo, po pewnym czasie nudzi sie, na plus mozna zdecydowanie zaliczyc wspaniala kreacje Kena Watanabe i to, ze film jest mniej hollywoodzki od...

Dobre wojenne kino. Znakomicie pokazany dramat tamtych dni. Dobrze nakręcone. Polecam

- pokazać, że druga strona to też ludzie i nie obce są im ludzkie uczucia. Ale jednocześnie różnice kulturowe i mentalne są nie do przeskoczenia. Być może (a nawet na pewno) powinienem się powstrzymać od kategorycznych i imperatywnych ocen, ale trudno mi ocenić pozytywnie wartości i zasady którymi się Japończycy...

film jest niezly ale brakuje mi w nim paru rzeczy: odniesienia w czasie tzn bitwa trwala 40 dni czego wogole nie dalo sie odczuc (pomimo ze film byl nieco przydlugawy); druga wazną rzecza bylo to ze nie zostala ukazana ilosc ofiar po jednej i drugiej stronie co wg mnie powinoo byc priorytetem w dramatach wojennych.

Ja po obejrzeniu tego filmu zacząłem się zastanawiać ile żołnierzy japońskich zginęło z rąk Amerykanów a ile się sama zabiła. Generalnie film mnie nie zachwycił.

Przed jego obejrzeniem spodziewałem się czegoś rzeczywiście oryginalnego
i nowatorskiego, jednak po seansie jest to film, który wypadł poniżej moich oczekiwań. Pod koniec filmu zdałem sobie sprawę, że reżyser,
chciał przedstawic każdego człowieka, biorącego udział w tej wojnie,
który posiada pewne ograniczenie jak...

Ma kilka bardzo wzruszających scen i wspaniałe przesłanie. Wojna jest między wysokimi sferami a zwykli żołnierze nie powinni nigdy zginąć.

/Lekki spoiler/
Najbardziej wzruszające sceny:
- gdy cztają list mamy do amerykańskiego żołnierza
- gdy na końcu filmu listy wypadają z worka
/koniec/

Tak więc za film...

hmm nie poczulem go tak mocno o dziwo jak SZTADAR CHWALY ale tez byl dobry heh mm prawo miec inne odczucia niz wiekszosc:P

przyznam, że spodziewałam się czegoś lepszego. Na początku miałam ochotę go wyłączyć, ale się powstrzymałam. Mnie osobiście film ten spodobał dopiero po godzinie. Czy było warto go obejrzeć? sama nie wiem.

wywiadzie dla pewnej telewizji powiedział że zrzucenie bomb atomowych na Japonie było nieuniknione.!!!!!!!!!!!

to Oni rozpoczeli tą wojnę,byli zbrodniarzami wojennymi,niektórzy óważają że większymi niż hitlerowcy.Myślę że biorąc ich jako naród, niemożna im współczuć.Inaczej natomiast patrzę na losy zwykłego żołnierza który musiał wykonywać rozkazy.

LISTY Z IWO JIMY to lepsza część niezwykłego, konceptualnego dyptyku wojennego Clinta EAstwooda. O ile SZTANDAR CHWAŁY (7/10) był mna wskroś hollydwoodzką rzoprawą z bohaterskim mitem - o tyle LISTY to kino zupełnie nie w stylu twórców z USA. DRUGA częśćdyptyku to kino bardziej orginalne i bardziej spójnie myślowo....

Nic odkrywczego. Ot zrobił Eastwood film po japońsku - brawo. Ale co z tego? Nie ma tu żadnych emocji. Film taki sobie. Ludzka twarz agresora? Przecież wiadomo, że wszyscy ludzie są tacy sami. Wiele było filmów na ten temat. Jedyna cenna wg mnie rzecz w tym filmie to pokazanie motywacji japończyków. To wszystko.

Eastwood krecil to rownoczesnie ze Sztandarami, tak wyglada prawdziwa wojna...

Film Eastwooda jest świetnie zrealizowany - te nieco wyblakłe zdjęcia, właśnie jak klisze sprzed pół wieku, ta powolna nostalgiczna narracja, jak dawna przeszłość ożywiana czyimiś wspomnieniami. Jest w filmie parę scen, zapadających w pamięć - żołnierze ginący posłusznie, jeden po drugim od odpalanych własnoręcznie...

Bitwa o Iwo Jime przedstawiona z punktu widzenia Japonczykow. Znakomicie uzupelnia sie ze "Flags of our Fathers". Razem tworza swoisty antywojenny apel do swiata. Po obejrzeniu obydwoch filmow, niezwykle wrazenie robia spotkania na froncie amerykansko-japonskie, obchodzenie sie z jencami i tak naprawde te same cele,...

To czysta amerykańska propaganda pełna zachwytu nad wszystkim co amerykańskie. Czekałem tylko aż kamikadze zacznął śpiewać "Gwiaździsty sztandar". Ciekawe dlaczego Japońce nie zrobili o tym filmu, a wzieli się za to hamburgery.

"Listy z Iwo Jimy" vs "Sztandar Chwały"... Ludzie nie porównujcie mi tych dwóch obrazów bo "Sztandar Chwały" to film przereklamowany bez żadnych ambicji strasznie nudny. Natomiast listy są filmem pięknym można by rzecz wspaniałym dramatem wojennym heroizm Japończyków i ich odwaga są w tym filmie są wspaniałe, sam...

"Listy z Iwo Jimy" w moim przekonaniu nie są wybitnym filmem, podobnie jak to sprawa się ma ze "Sztandarem chwały". W "Listach..." można znaleźc tyle samo plusów i minusów co w poprzednim filmie Eastwooda.

Na początku zachęcam do poznania mojej opinii o "Sztandarze...

zamulony ten film jak bagno , pierwsze minuty zamulone kolejne zamulone ogolem zamulony film !